O podróży do Finlandii myślałam już od dłuższego czasu.
Norwegię przejechałam stopem, w Szwecji pracowałam i zwiedzałam kilka razy, przyszedł więc czas na ich siostrę; Finlandię.
Wierzę w to, że czasem coś można ściągnąć myślami i tak też chyba stało się tym razem.
Bo wkrótce po tym jak dumałam sporo nad wybranym kierunkiem pojawił się na mojej ulubionej wyszukiwarce fly4free lot z Turku do Gdańska za jedyne 40 zł.
Po kilku minutach stałam się właścicielką wymarzonego biletu.
Pozostało jeszcze tylko tam dotrzeć.
Większość Europy zwiedziłam. Litwa, Łotwa oraz Estonia nadal na mnie czekała.
Połączyłam zatem wszystko w jedną całość, kupiłam bilety autobusowe, bilet na prom z Tallina do Helsinek i już byłam na trasie przez kraje bałtyckie.
Litwę, Łotwę oraz Estonię prezentowałam Wam wcześniej.
Dziś po krótkim wstępie czas na relację z Finlandii.
About trip to Finland I thought for a long time.
I have been hitchhiking in Norway, working and traveling in Sweeden, so it was time to visit their sister; Finland.
I was lucky because I found very cheap tickets from Turku to Gdańsk. So one part of my trip was arranged. Only to get to Finland left.
I visited almost all countries in Europe but Lithuania, Latvia and Estonia were still waiting for me.
I combined everything together, I bought bus tickets, ferry from Tallinn to Helsinki and I was ready to start the route through the Baltic countries.
Lithuania, Latvia and Estonia I presented to you earlier.
Today, after a short introduction it is time for Finland.
Przyznam szczerze, że centrum miasta zwiedziłam bardzo powierzchownie. Jakoś takie utarte turystyczne szlaki mało mnie kuszą, raczej wolę dotrzeć w bardziej nietypowe miejsca.
Odkrywanie ułatwia mi couchsurfing, z którego korzystam. Zostając u miejscowych mam okazję dowiedzieć się gdzie mogę zobaczyć coś fajnego.
Dzielnicą, która bardzo mnie interesowała nazywa się Kallio.
W Finlandii ogólnie miałam niesamowite szczęście, w Helsinkach okazało się na przykład, że chłopak u którego mam się zatrzymać mieszka właśnie w tej dzielnicy.
Sama dzielnica do niedawna nie cieszyła się zbyt dobra opinią, to taka poprzemysłowa część miasta, trochę zaniedbana, w sumie nie ma tam wizualnie nic nadzwyczajnego. Bardziej chodzi o atmosferę jaka się tam od jakiegoś czasu tworzy. Powstają klimatyczne knajpki, sklepiki, w parkach różnego rodzaju przedsięwzięcia jak wspólne sadzenie warzyw itp
To właśnie w tej dzielnicy co roku odbywa się flow festiwal www.flowfestival.com
Najfajniejsza jak dla mnie jednak częścią tego rejonu miasta jest Sompassari.
Mieści się tam przeogromny plac budowy, po pokonaniu którego dotrzeć można do kolorowej sauny (zupełnie darmowej) stworzonej przez miejscowych, knajpek na wolnym powietrzu, sklepiku z rękodziełem oraz ogromnej ściany pokrytej muralami. Generalnie jest to totalnie rozkopany teren budowy, w sąsiedztwie którego bardzo kreatywni; trzeba im przyznać ludzie stworzyli genialne centrum wypoczynkowo, artystyczno, zabawowe.
Ciężko opisać w słowach jak ciekawie to wszystko wygląda. Chyba najlepiej oddadzą to zdjęcia.
I must admit that I only made a superficial tour around the city centre. When I go somewhere more tempting for me is that I rather get to more unusual places.
Very usefull to help discover them is couchsurfing. Locals always know where to send you in order to find this what you are looking for.
A district that I was interested to see is called Kallio.
This district is the post-industrial part of the town, there’s nothing visually impresive. It is more about the atmosphere that you can feel beeing there. There are cozy pubs, shops with art, parks filled with projects like planting vegetables together, etc.
The most impresive for me is the part of this area called Sompassari.
When you enter it, you see mainly enormous building sites, but if you continue walking it will take you to a very artistic spot: saunas (completely free); created by locals, outdoor pubs, craft shop and huge walls covered with murals. Generally, in this building site, very creative people made a brilliant, artistic, playful space.
It is hard to describe it with words, maybe showing photos will help.